Co właściwie oznacza „bad hair day”? Tłumacząc dosłownie jest to „dzień złych włosów”. Taki zwrot utarł się w języku angielskim jako określenie dnia, w którym nasze włosy nie wyglądają najlepiej. Winnym takiej sytuacji zwykle jest brak czasu. Czy jednak za ekspresowy poranek musisz przez cały dzień pokutować kiepskim wyglądem i złą samooceną? Wcale nie! Mamy dla Ciebie kilka trików, które uratują dzień – Twój i Twoich włosów.
Poranki bywają ciężkie. Ledwo oderwiemy głowę od poduszki, a już mamy na niej mnóstwo spraw do załatwienia i czynności do odhaczenia. Jedną z nich jest na pewno zadbanie o wygląd, a w tym włosy. Co, jeśli „nie wyglądają” – są przetłuszczone i przyklapnięte, a Tobie zwyczajnie zabraknie czasu, by to opanować? Szybko oceń swoje możliwości czasowe i sięgnij po jeden z mniej lub bardziej ekspresowych sposobów na odczarowanie „bad hair day”.
Pełnowymiarowe mycie włosów nie wchodzi w rachubę, a wisi nad Tobą widmo bad hair day? Spróbuj umyć tylko najbardziej widoczne partie – grzywkę lub pasma z przodu. Możesz umyć je nad umywalką, co zajmie Ci minutę lub dwie. Suszenie kilku pasm też nie potrwa długo, a w efekcie fryzura zostanie odświeżona. Włosy przy czole przetłuszczają się najszybciej mając ciągły kontakt ze skórą, więc często trick ten wystarczy, by cała fryzura wyglądała dobrze i lekko. Dobrym sposobem na długofalową walkę z szybkim przetłuszczaniem jest stosowanie dobrego szamponu do włosów regulującego pracę gruczołów łojowych, ale do tego wrócimy w kolejnym akapicie.
Najszybszy sposób na przywrócenie przyklapniętym i zbitym w strączki włosom dobrego wyglądu jest użycie suchego szamponu. To spray, który wystarczy rozpylić na włosach, by je wizualnie odświeżyć, dodać im objętości i lekkości jak po myciu – tyle, że na sucho! Jak to możliwe? Suchy spray osadza się na włosach i pochłania nadmiar sebum oraz zanieczyszczenia z ich powierzchni. Spryskujesz, przeczesujesz włosy i gotowe, zapominasz o bad hair day! Jednak tutaj uwaga na spraye marnej jakości, które mogą wywołać odwrotny skutek – posklejać włosy i pozostawić na nich widoczny biały nalot. Dlatego warto sięgać po profesjonalne spraye polecane przez specjalistów:
Włosy, które są lekko przetłuszczone i nie wyglądają na najświeższe możesz również zamaskować odpowiednią fryzurą (chyba, że masz krótkie włosy). Zaczesanie gładkiego kucyka, czy końskiego ogona nie jest najlepszym pomysłem. Z zamaskowaniem efektu bad hair lepiej poradzą sobie wszelkie sploty i warkocze dobierane. Najlepiej z efektem zamierzonego lekkiego nieładu! Nie jesteś najlepsza w zaplataniu warkoczy? Postaw na zawsze efektownego koka na czubku głowy, również z efektem bałaganu.
Jeśli żaden z powyższych tricków nie jest możliwy do wykonania, w ostateczności możesz sięgnąć po nakrycia głowy – czapkę, kapelusz, czy chustkę, albo grubą opaskę, która osłoni włosy przy nasadzie.
Bad hair day nie musi wcale wynikać z nadmiaru sebum na głowie. Bywa i tak, że włosy zwyczajnie nie chcą się ułożyć, np. jeśli położyłaś się spać z mokrą głową i Twoje proste włosy są powyginane w różne strony. Wtedy ratunkiem są urządzenia do stylizacji – prostownica, czy lokówka, które pomogą Ci okiełznać niesforne pasma. Pamiętaj, by przed ich użyciem zabezpieczyć włosy sprayem termoochronnym, a na koniec utrwalić dobrym lakierem do włosów.
Dzień kiepskich włosów może się przytrafić każdemu. Jeśli zdarza się sporadycznie, nie ma co się przejmować, można zawsze poratować się jedną z powyższych metod. Gorzej, jeśli powtarza się na tyle często, że nie możemy mówić już o jednorazowej wpadce. Pamiętaj, że metoda na suchy spray nie jest zalecana do regularnego stosowania, bo długofalowo może zatykać pory i zaszkodzić włosom. Powinnaś oczyszczać skórę głowy i włosy, gdy tego potrzebują i robić to w odpowiedni sposób:
Dlaczego wybór kosmetyków do pielęgnacji włosów jest tak ważny? Bo to właśnie nieodpowiednio dobrane kosmetyki mogą sprawiać, że czeka Cię kolejny bad hair day! Zobacz nasze rankingi: szamponów do włosów przetłuszczających się oraz odżywek dodających objętości włosom i zapanuj nad swoimi włosami.